dziecko u dentysty forum

Ja w poniedziałek byłam u dentysty z mężem, bo on miał kanałowe leczenie. Mi dentysts tylko xrobił przegląd i niestety mam do leczenia jeden ząb. Nie byłam zapisana, więc mi tego nie zrobił, bo było dużo ludzi i nie miał czasu. Będę musiała się zapisać, a też nie lubię tego borowania i grzebania w zębach. Wówczas domowe sposoby mogą przynieść ulgę. Zimna woda – u niektórych dzieci ulgę przynosi płukanie buzi zimną wodą. Zimne okłady – czasem wato położyć zimny okład na okolice twarzy, w której znajduje się bolący ząb. Naproxenum – jest to lek, który pomaga na bóle zębów u dzieci, jednak jego stosowanie dozwolone jest Wczesne wizyty u dentysty mogą zapobiec próchnicy. Jeśli twoje dziecko już cierpi na próchnicę odwiedź dentystę zanim zaczną się problemy bólowe. Leczenie ząbków, kiedy nie ma ropni, zapalenia miazgi itp. jest o wiele łatwiejsze, a co za tym idzie o wiele bardziej przyjemne. JAK CZĘSTO DO DENTYSTY: najświeższe informacje, zdjęcia, video o JAK CZĘSTO DO DENTYSTY; jak często chodzicie do dentysty? Dziecko; Podróże; TOK FM Rozładowujemy lęki, zmieniamy także nastawienie do wizyt u dentysty i przede wszystkim sprawiamy, że dzieci z chęcią dbają o zęby. Ważnym filarem stomatologii dziecięcej jest nasza ortodoncja pod kierunkiem dr Anny Dudy. Odpowiednia rozmowa, specjalny język, którym się posługujemy w rozmowie z dzieckiem, i ogromne dawki humoru nonton fast and furious 1 sampai 9. Dentysta – sadysta, taki rym funkcjonuje od lat. Gabinet dentystyczny – zazwyczaj omijany szerokim łukiem, chyba, że już naprawdę boli i nie da się wytrzymać. Wizyta w gabinecie i kontakt z dentystą kojarzą się bólem, z nieprzyjemnością i z cierpieniem. Ale czy musi tak być? Czy nasz strach musi wpływać na nasze dzieci? Co zrobić by maluchy lubiły wizyty stomatologiczne i z uśmiechem wskakiwały na fotel dentystyczny? Czy da się wyrobić w dzieciach odruch rutynowych wizyt? Zęby u dzieci Kiedy dziecko przychodzi na świat w jego ustach są już zalążki zębów mlecznych i stałych. Zalążki te dojrzewają i około 6 miesiąca życia mogą już pojawiać się na zewnątrz, jako zęby mleczne. Jednak sam proces ząbkowania u maluchów zaczyna się wcześniej, pierwsze objawy tego, że coś zaczyna się dziać można zaobserwować już u 3-4 miesięcznych maluchów. Zwiększone ślinienie, próba zjedzenia wszystkiego co uda się złapać w dłoń, niespokojny sen i płacz pozornie bez powodu. To powinno nam dać do myślenia, że coś jest na rzeczy. Każdy rodzic niecierpliwie czeka na ten pierwszy ząbek, datę jego pojawienia pamięta równie dobrze jak datę urodzenia dziecka. I tu przychodzi chwila refleksji i to pytanie: Jak dbać o zęby na tym etapie? Wbrew pozorom i temu co możemy czasem usłyszeć o zęby trzeba dbać od samego ich pojawienia. O jamę ustną malucha jeszcze wcześniej, ale skoncentrujmy się dziś już tylko na zębach. Kiedy odkryjemy w buzi naszego malucha pierwszy ząbek już przyzwyczajajmy dziecko do tego, że mycie zębów jest tak rutynową czynnością jak wieczorna kąpiel. Do pierwszych ząbków nie musicie używać jeszcze pasty, ale warto wybrać szczoteczkę, która przy okazji mycia będzie masować dziąsła. Fajny zestaw pierwszych szczoteczek ma Canpol Babies, są w nim 3 szczoteczki. Jedna służy do masażu dziąseł, gdy ząbków jeszcze nie ma. Druga – silikonowa i miękka, myje pierwsze ząbki i masuje dziąsła. I trzecia, zwykła szczoteczka z bardzo miękkim włosiem i o odpowiednim rozmiarze dla małej buźki. Kiedy zaczynamy używać pierwszej prawdziwej szczoteczki wprowadzamy też pastę. I tu najważniejsze jest, by pasta była odpowiednio dobrana. W drogeriach jest olbrzymi wybór past do zębów, zwracajcie uwagę, by ta, którą wybierzecie była przeznaczona dla najmłodszych dzieciaków, by nie zawierała fluoru lub miała go minimalne ilości. Dlaczego? Dlatego, że tak małe dzieci nie potrafią jeszcze spluwać i połykają w zasadzie całą pastę. A fluor nie jest bezpieczny do jedzenia. Pierwsze pasty i pierwsze szczoteczki mają za zadanie sprawić, by mycie zębów stało się dla naszych dzieci dobrym nawykiem. Więc warto pilnować, by ząbki były myte rano i wieczorem przed snem. I pamiętajcie, by po wieczornym myciu dzieci piły już tylko czystą wodę. Kiedy pierwsza wizyta u dentysty? Rodzice często nie wiedzą kiedy następuje moment, by zapoznać dziecko z dentystą. Bywa, że do czasu aż nie zauważą, że coś się dzieje nawet nie myślą o wizycie. Namówienie rocznego dziecka do wytrzymania z otwartą buzią na fotelu graniczy niemal z cudem, więc nie dziwi mnie brak pośpiechu w temacie. Pierwsza wizyta Rozalki w gabinecie stomatologicznym nastąpiła przed ukończeniem 3 lat, a wcześniej (2,5 roku) miała pierwszy przegląd w przedszkolu. W przedszkolu odwiedziła ich pielęgniarka dentystyczna, opowiedziała jak dbać o zęby, pokazała jak prawidłowo szczotkować oraz każdemu zajrzała do buzi. Wtedy pomyślałam, że to jest już odpowiedni moment, by oswoić Rozalię z gabinetem. W końcu pielęgniarka w przedszkolu to nie to samo co wizyta u dentysty. U dentysty jest fajniej: fotel, który jeździ w górę i w dół, urządzenia na zmianę dmuchające powietrzem i psikające wodą, odsysacz śliny wydający ciekawe dźwięki – wszystko to dla dziecka jest atrakcją. Oczywiście atrakcją jest tylko wtedy, gdy wcześniej wyjaśnimy dziecku gdzie jedziemy, co będzie się działo i w jakim celu trzeba regularnie bywać u dentysty. Przygotowanie do pierwszej wizyty Trzeba dziecko przygotować, nie można zrobić tak, że po prostu umawiamy wizytę i jedziemy. Maluch, który nie wie co będzie się działo może się przestraszyć. To tylko dziecko i ma prawo bać się nieznanego. Dlatego zanim wsadzimy dzieciaka na fotel dentystyczny musimy kilka warunków spełnić. Znalezienie gabinetu przyjaznego dzieciom Jest takich coraz więcej, są nawet specjalne przychodnie stomatologiczne otwierane pod małych pacjentów. Jest tam kolorowo, bajecznie, są zabawki, a dentyści mają kolorowe stroje. Oczywiście cena za wizytę w takim miejscu jest odpowiednio wywindowana. Jeśli więc wiemy, że nie będziemy mieli ochoty za zwykły przegląd płacić 200 zł i więcej odpuśćmy wizytę adaptacyjną w takim miejscu. Łatwiej znaleźć standardowy gabinet, w którym pracują dentyści z fajnym podejściem do dzieci. Przygotowanie do wizyty adaptacyjnej Dajmy sobie chwilę czasu na przygotowanie dziecka do wizyty. Jeśli nie czujemy się na siłach, by wyjaśnić dziecko co będzie się działo sięgnijmy po pomoce. Mam tu na myśli wszystkie książeczki, bajki, filmy – w internecie znajdziecie wszystko. Tylko pamiętajcie – zanim pokażecie dziecku film sami sprawdźcie czy nie wystraszy malucha. Możecie też wspólnie pobawić się w dentystę, niech pierwszymi pacjentami będą lalki. Wierzę, że szybko namówicie swoje dziecko, by zamieniło się z lalką miejscem i pokazało jak ono będzie otwierać buzię u dentysty (jak prawdziwy krokodyl – „Basia i dentysta”). Szczera rozmowa Może być tak, że wasze dziecko zapyta „mama, a czy to boli?”. Wtedy musicie być szczere i odpowiedzieć zgodnie z prawdą. A prawda jest taka, że boleć może o ile okaże się, że w ząbkach są jakieś ubytki. Oczywiście przygotujcie dziecko na to, że taka pierwsza wizyta to tylko zapoznanie i oglądanie ząbków, nie straszcie niepotrzebnie. Jeśli cokolwiek będzie się działo będziecie mieć czas na oswojenie lęku. Nastawienie W drodze do gabinetu i przed samym wejściem raczej nie miejcie przerażonej miny, przesadnej radości też nie okazujcie. Dzieciaki dokładnie wyczują, że coś jest na rzeczy. Za to możecie wcześniej, w ramach niespodzianki przygotować dla malucha drobny prezent. Mała zabawka czy książeczka na pewno będzie fajną nagrodą. Jakie zabiegi dla maluchów u dentysty? W domu w zasadzie jedynym zabiegiem jaki wykonujemy jest dokładne mycie ząbków naszych pociech, u starszych dzieci sprawdzanie dokładności mycia. Mimo iż Rozalka ma już 4,5 roku to nadal jest za mała na to, by pozostawić jej zęby tylko w jej rękach. Dlatego każdego dnia sprawdzamy czy zęby wyszorowane są dokładnie i porządnie. Natomiast u dentysty wykonujemy regularnie, jak na razie, tylko jeden zabieg. Nie ma innej potrzeby na dzień dzisiejszy. Fluoryzacja To profilaktyka przeciwko próchnicy. Za pomocą pędzelka na zęby nakłada się specjalny żel. Żel ten ma przeróżne smaki, więc maluch może wybrać czy chce miętowy, wiśniowy, gumę balonową czy jeszcze inny. Przed malowaniem ząbki są osuszane. Po zabiegu trzeba jedynie pilnować by przez dwie godziny dziecko nic nie jadło i nie piło. Jeśli już musi się napić to tylko wody i przez słomkę, by nie wypłukać fluoru. Lakowanie Zabieg, który kojarzy się z zębami stałymi. Lakowanie to wypełnianie bruzd w zębach lakiem. Czyli substancją mającą za zadanie ochronę zębów przed kwasami, przed bakteriami. Lakowanie wykonuje się głównie na szóstkach i siódemkach, czyli zębach do których jest najtrudniejszy dostęp podczas codziennego mycia. Lakowanie jest bezbolesne. Za moich czasów było robione obowiązkowo, ale moich zębów nie uchroniło. Lapisowanie Zabieg ten wykonuje się u dzieci, których zęby zostały już zaatakowane przez próchnice. Wykonuje się go, by zapobiec rozwojowi choroby. Podczas lapisowanie zęby impregnowane są związki chemicznymi, a zabieg ten należy powtarzać przy każdej wizycie. Leczenie ubytków Najlepiej byłoby nie dopuszczać do powstania ubytków, ale nie na wszystko mamy wpływ. Więc jeśli już trzeba wyleczyć maluchowi ząb to nie ma się czym martwić. Najpierw dziąsło smarowane jest żelem, potem dziecko dostaje znieczulenie miejscowe i ubytek leczony jest podobnie jak u dorosłego. Z jedną małą różnicą – można wybrać sobie kolor plomby, podobno są nawet takie z brokatem. W gabinecie jak we własnym domu Właśnie tak czuje się Rozalka kiedy przychodzi czas kontrolnej wizyty. Na hasło „umówiłam cię do dentysty” odpowiedzią jest okrzyk radości i pytanie „za ile dni?” i „to mało czy dużo?”. Mamy to szczęście, że od początku trafiałyśmy na świetnych i młodych stomatologów z podejściem do dzieci. Najpierw doktor Piotr, do którego każda z was poszłaby bez znieczulenia. Młody, sympatyczny lekarz, który potrafił od razu nawiązać kontakt z dzieckiem. Rozalka go uwielbiała. Niestety kiedy przeniósł się ponad 40 km do innego gabinetu, szukałyśmy kogoś bliżej. I taf chciał, że akurat córka mojego lekarza prowadzącego ciążę otworzyła prywatny gabinet. Wiecie co to oznaczało? Że zabieram Ru do młodej dziewczyny, dentystki w moim wieku, do miejsca, które zna, bo gabinety sąsiadują ze sobą. U pani Pauliny Rozalka poczuła się jeszcze pewniej niż w domu, od razu wskakuje na fotel, otwiera buźkę i cieszy się z każdej wizyty. * * * ************************************************************************************************************ Jeśli spodobał Ci się ten wpis będzie mi niezmiernie miło, gdy zostawisz po sobie ślad. Zapraszam do śledzenia mojego profilu na facebook oraz instagram. Regularne wizyty u stomatologa mogą być dla dziecka miłym punktem w rocznym kalendarzu. Dużo zależy od tego, jak przebiegł proces oswojenia dziecka z lekarzem i gabinetem stomatologicznym. I choć wielu rodzicom wydaje się to niemożliwe, to wcale nie jest to takie trudne. Najważniejsze jest odpowiednie przygotowanie i mądre wspieranie dziecka podczas wizyty oraz świadomość, że dla malucha jest to neutralne wydarzenie. Dlatego warto zadbać o kilka aspektów, które pomogą nadać tej wizycie pozytywny wydźwięk. Wybór właściwego terminu Według obecnych zaleceń pierwszą wizytę u stomatologa należy odbyć między 6. a 12. miesiącem życia albo wtedy, kiedy wyrośnie pierwszy mleczny ząb. Jednak, jeśli jeszcze tego nie zrobiliśmy – nic straconego. Najważniejsze, aby udać się na nią, zanim pojawią się pierwsze problemy z zębami. Dzięki temu unikamy bólu związanego z interwencją stomatologiczną i co za tym idzie – przykrych wspomnień i strachu. Odbycie pierwszej wizyty w charakterze zapoznania dziecka ze stomatologiem w dobrej atmosferze daje możliwość rozbudzenia w dziecku ciekawości nowym miejscem. Maluch poznaje lekarza i jego otoczenie od dobrej strony; jest żywo zainteresowany gabinetem, narzędziami, nowo poznaną osobą i jej frapującą pracą. Nie tylko termin – także pora! Owo pierwsze spotkanie dziecka z dentystą powinno się odbyć w jak najlepszych okolicznościach – zadbajmy zatem o odpowiednią porę dnia, kiedy dziecko jest wypoczęte i syte. Błędem jest umawianie wizyty bez uwzględnienia rytmu dnia dziecka – jeśli na przykład wypadnie ona, gdy dziecko staje się senne, marudne, trudno będzie o pozytywne nastawienie. W przypadku starszych dzieci odradza się także wybieranie się do dentysty np. po całym dniu spędzonym w przedszkolu, kiedy kilkulatek ma prawo być zmęczony i rozdrażniony. Również nasz rodzicielski pośpiech, nerwy spowodowane korkami, spóźnieniem czy kłopotliwym parkowaniem, dziecko bezbłędnie wyczuje i podzieli – co jedynie podwyższy jego poziom stresu. Pamiętajmy zatem: właściwa pora dnia i duży zapas czasu! Skoro już mowa o emocjach rodziców… Niestety, niewielu dorosłych lubi chodzić do dentysty. Tymczasem bardzo ważne jest nieprzenoszenie na dzieci własnych lęków i obaw. Rozmawiając z dzieckiem na temat wizyty czy leczenia, używajmy pozytywnych zwrotów: „wyleczymy zęby, aby były zdrowe i ładne”, „pani stomatolog jest bardzo miła”. Unikajmy zwrotów typu: „nie bój się, nie będzie nic bolało” – wywołamy nimi u dziecka niepotrzebny niepokój. W żadnym wypadku nie wolno też „straszyć dentystą”: „zobaczysz, jak będziesz jeść tyle słodyczy, zepsują się zęby i dentysta je wyrwie, a to bardzo boli”. Metody pozytywne – na przykład zachęcanie do spożywania owoców i warzyw – są zawsze efektywniejsze niż „zarządzanie strachem”. Zanim wejdziecie do gabinetu Gdy już mamy ustalony termin pierwszej wizyty w gabinecie stomatologicznym, powinniśmy naszą pociechę do niej przygotować. Ludzie bez względu na wiek boją się tego, czego nie znają, dlatego kilkuletniemu dziecku trzeba opowiedzieć, czym zajmuje się stomatolog i jak z grubsza będzie przebiegała wizyta. Dobrym rozwiązaniem jest przeczytanie dziecku książeczki lub wspólne obejrzenie bajki związanej z wizytą u dentysty, by przybliżyć mu przebieg takiego spotkania. Zauważmy, że maluch, który nie ma żadnych doświadczeń związanych z wizytą u stomatologa, nie kojarzy jej z bólem ani z niczym, czego należy się bać. Metoda małych kroków Pierwsza wizyta u stomatologa może być tak zwaną wizytą adaptacyjną. Ma ona na celu zapoznanie dziecka z dentystą, gabinetem i używanym w nim sprzętem, ale nie musi wcale oznaczać siadania na fotelu stomatologicznym czy zaglądania do buzi. Niektórzy mali pacjenci siadają na fotelu dopiero w czasie trzeciej, czwartej wizyty! Podczas takich spotkań najważniejsze jest to, by dziecko oswoiło się z lekarzem i jego otoczeniem oraz wróciło do domu z pozytywnymi wspomnieniami z gabinetu. Rodzice nie powinni się w takich sytuacjach niecierpliwić: dziecko potrzebuje czasu na poznanie środowiska, którego nie zna. Można także dać dziecku dobry przykład: samemu usiąść na fotelu stomatologicznym na przykład po to, by zrobić przegląd. A po wizycie… Po każdej wizycie u stomatologa dziecko obowiązkowo należy pochwalić. Powinno wiedzieć, że jesteśmy z niego dumni – dzięki temu podczas kolejnych wizyt także będzie chciało zachowywać się dzielnie i grzecznie. Na koniec – dwie dodatkowe uwagi: Po pierwsze – kiedy dziecko oswoi się już z danym lekarzem i chętnie do niego wraca, nie zmieniajmy go bez wyraźnego powodu. To mogłoby przysporzyć małemu pacjentowi nowej porcji niepotrzebnego stresu. Po drugie – pamiętajmy o częstych wizytach kontrolnych, nawet co kwartał. Mają one tę zaletę, że każda zmiana zostaje szybko dostrzeżona. Jeśli w toku regularnych wizyt wystąpią małe ogniska próchnicze, to ich leczenie nie jest bolesne – a zatem obraz pozytywnych wizyt u stomatologa pozostaje niezmącony żadnym złym doświadczeniem. Dołączył: 2015-10-13 Miasto: kraków Liczba postów: 92 12 lipca 2016, 14:52 Hej :) Chciałam zapytać czy kiedykolwiek przy leczeniu dzieci u dentysty, lekarz zastosował sedację( takie jakby otumanienie gazem) ? Jak było? Jak reagowało dziecko? Dało sobie wyleczyć ząbka? Jak się czuło po? Bardzo liczę na wasze opinie bo chyba w niedługim czasie mnie to czeka.. :( :( Pozdrawiam :* Dołączył: 2007-03-26 Miasto: Kraków Liczba postów: 2 12 lipca 2016, 16:27 hej :) nie wiem jak zareaguje napisać o sobie,mialam wyrywane zęby w sedacji dwa lata temu .Polecam każdemu "odwaznemu inaczej " nic nie czułam,nic nie bolało,po zabiegu odsiedzialam chwilke w poczekalni i do domku wróciłam tramwajem. dominoa Dołączył: 2005-10-31 Miasto: Opawica Liczba postów: 403 12 lipca 2016, 20:39 Cześć widziałam dzieci po zabiegu z użyciem gazu. Generalnie dziecko z gabinetu wychodziło jakby nigdy nic. Dzieci nie było otumanione i normalnie rozmawiały. My niestety u swojego dziecka nie moglismy skorzystać z tej metody bo synek był za mały miał 4 i pół roku. A dziecko musi niestety współpracować z lekarzem odpowiadać na jego pytania np. Czy boli, jak się czuje itp. dlatego zabieg u nas przepowadzany był pod narkoza. Dołączył: 2011-09-10 Miasto: Warszawa Liczba postów: 11259 12 lipca 2016, 21:13 Z tego co wiem, to dziecko powinno mieć około 7 lat minimum. Rozważałam tę opcję, ale jednak trochę się jej obawiałam i zrezygnowałam. Teraz już dziecko się oswoiło i pozwala sobie leczyć zęby bez znieczulenia (bardziej się go boi niż wiertła), więc już jej pewnie nie wypróbuję. Dołączył: 2015-10-13 Miasto: kraków Liczba postów: 92 13 lipca 2016, 10:14 Kurcze, ja na narkozę bym się na pewno nie zdecydowała :( innej opcji na razie nie widzę, ząbek ma założone lekarstwo i trzeba go zrobic a wczoraj przeżyliśmy istny horror, bo córka nawet nie chciała buzi otworzyc żeby lekarka obejrzała lusterkiem.. Strasze bylo patrzec jak się boi i drugi raz chyba tego nie zniose :( szukam rożnych opcji bo czas nagli:/ O dziwo byliśmy już wcześniej 2 razy i było spoko, jednego ząbka dała sobie zrobic bez problemu, ale chyba nie wiedziała jeszcze z czym to się je.. :( Dołączył: 2011-09-10 Miasto: Warszawa Liczba postów: 11259 13 lipca 2016, 10:27 Kurcze, ja na narkozę bym się na pewno nie zdecydowała :( innej opcji na razie nie widzę, ząbek ma założone lekarstwo i trzeba go zrobic a wczoraj przeżyliśmy istny horror, bo córka nawet nie chciała buzi otworzyc żeby lekarka obejrzała lusterkiem.. Strasze bylo patrzec jak się boi i drugi raz chyba tego nie zniose :( szukam rożnych opcji bo czas nagli:/ O dziwo byliśmy już wcześniej 2 razy i było spoko, jednego ząbka dała sobie zrobic bez problemu, ale chyba nie wiedziała jeszcze z czym to się je.. :( U nas za pierwszym razem był horror. Nie dała sobie nic zrobić. Poszliśmy do dentysty typowo dziecięcego i jakoś poszło. Może warto podpytać, kto ma rękę do dzieci. Podejście jest znacznie ważniejsze niż znieczulenia. Ja na narkozę też bym się nie zgodziła. Zawsze to ryzyko, a w tym przypadku zbędne. Dołączył: 2015-10-13 Miasto: kraków Liczba postów: 92 13 lipca 2016, 13:28 Od samego początku chodzimy do dziecięcego dentysty, wszędzie bajery, dinozaury, bajkowo wręcz.. Dentystka tez jest bardzo delikatna, wszystko jej pokazywała, co jak działa.. No poprostu bez zarzutu.. Nie wiem juz co zrobic żeby było dobrze.. :( Specjaliści zgodnie twierdzą, że pierwsza wizyta u stomatologa powinna mieć miejsce już w pierwszym roku życia dziecka. Jeśli nie stać cię na prywatną wizytę, a pediatra nie jest w stanie udzielić ci wszystkich informacji na temat możliwości zapisania się na wizytę u państwowego dentysty, postaraj się sprawdzić możliwości oferowane przez inne przychodnie, na przykład na stronie internetowej NFZ. Zazwyczaj zaleca się pierwszą wizytę stomatologa dzieciom, u których pojawił się pierwszy ząb oraz tym, które mimo ukończonego pierwszego roku życia nie maja jeszcze żadnych zębów. Niestety odsetek dzieci cierpiących na próchnicę nie maleje i nadal już przed ukończeniem pięciu lat wiele maluchów cierpi z powodu próchnicy. Maluszki najczęściej atakuje tzw. próchnica butelkowa. Wczesna konsultacja dentystyczna pozwala wyłapać nieprawidłowości niezauważone lub nie zdiagnozowane przez pediatrę. Nawyk chodzenia na kontrolne wizyty stomatologiczne wpływa także zbawiennie na zdrowie całej rodziny i pomaga reagować szybko w nagłych przypadkach. Niezależnie od tego, przy każdym bilansie pediatra powinien sprawdzić, czy stan uzębienia dziecka mieści się w normie i czy jego rozwój postępuje prawidłowo. Powinien także służyć radą w zakresie odżywiania i higieny jamy ustnej oraz zlecić ewentualną suplementację fluoru.

dziecko u dentysty forum