dowcipy dla dzieci o szkole
Dowcipy o nauczycielce. Nowa nauczycielka geografii przychodzi do klasy na lekcje i mówi: - Dzisiaj porozmawiamy o tym, co to jest globus. Klasa na to chórem: - Spadaj Ty stara dziwko! Nauczycielka rozpłakała się, wybiegła z klasy i poszła do dyrektora. - Koleżanko. - mówi dyrektor. - Ja pani pokażę jak należy z nimi postępować.
Administratorem danych osobowych jest P.H.U. Tami Wojciech Sterna z siedzibą przy ul. Piotrowskiej 12, 61-353 Poznań, NIP: 7821006266. Dane będą przetwarzane w celu dostarczan
Portal ehumor.pl to serwis poświęcony tematyce humor. Możecie poczytać zabawne kawały i dowcipy, przejrzeć memy nosacze polskości czy też obejrzeć śmieszne obrazki. Miłej zabawy i dobrze spędzonego czasu życzy ekipa e humor!
12 8. Dowcip #9894. Szedł chłop przez budowę i go zamurowało. w kategorii: Kawały o chłopach, Śmieszne dowcipy z grą słów. Zimą koło jeziora przechodzi harcerz. Mija wędkarza łowiącego w przerębli ryby, a po chwili słyszy wołanie: - Ratunku! Lód pękł! Topię się! Harcerz sam do siebie:
Dowcipy dla Dzieci - Humor, parodia, satyra - Książki ☝ Darmowa dostawa z Allegro Smart - Najwięcej ofert w jednym miejscu ⭐ 100% bezpieczeństwa każdej transakcji.
nonton fast and furious 1 sampai 9. Idzie gumiś przez las, patrzy podkowa, odwraca ją…Idzie gumiś przez las, patrzy podkowa, odwraca ją a tam skrzat do apteki i mówi do aptekarki: -…Przychodzi skrzat do apteki i mówi do aptekarki: – Poproszę aspirynę. – Dobrze ….zapakować? – Nie dziękuję, się różni czerwona skarpetka od czerwonej róż…Czym się różni czerwona skarpetka od czerwonej róży. nie może powiedzieć ośmiolatek? Że nie ogląd…Czego nie może powiedzieć ośmiolatek? Że nie oglądał żadnej bajki od dziesięciu nazywają się małe sowy które mówią ,,TAK” TAK…Jak nazywają się małe sowy które mówią ,,TAK” TAKSÓWKIBliźniaki wracają ze szkoły i od progu wołają: – M…Bliźniaki wracają ze szkoły i od progu wołają: – Mamo, mamo! Wygrałaś konkurs klasowy „Czyja mama jest najpiękniejsza?”. Wszyscy głosowali na swoje własne mamy, a Ty dostałaś dwa głosy….SZKOŁA JEST JAK FILM I TELEWIZJA! Geografia – Disc…SZKOŁA JEST JAK FILM I TELEWIZJA! Geografia – Discovery Channel WF – Szkoła przetrwania Religia – Dotyk anioła Chemia – Szklana pułapka Fizyka – E=mc2 Historia – Sensacje XX-wieku – Magia liter Muzyka – Jaka to melodia? Lekcja wychowawcza – Na każdy temat Poprawka – Stawka większa niż życie Nowy w klasie – Kosmita Ostatnia ławka – Róbta co chceta Pan konserwator – McGyver Wyrwanie do odpowiedzi – Losowanie Lotto Wywiadówka – Z archiwum X Wakacje z rodzicami – Familiada Woźny – Strażnik Teksasu Korytarz szkolny – Ulica Sezamkowa Powrót taty z wywiadówki – Wejście smoka Szkoła – Świat według Kiepskich
Humor jest dobry dla duszy, a także pomaga budować silne relacje. Dlatego od czasu do czasu powinniśmy śmiać się nawet z najmłodszych. Czytaj dalej, aby odkryć specjalnie przez nas przygotowane dowcipy dla nie tylko słuchają dowcipów, ale także lubią je znać, aby dzielić się nimi ze znajomymi. Dowcipy dla dzieci to taki rodzaj rozrywki, który pomaga im w rozwoju relacji dowcipy dla dzieciOczywiście, jeśli chodzi o dzielenie się dowcipami z dziećmi, ważne jest, aby były odpowiednie dla ich wieku i niesprośne. Z tego powodu zebraliśmy tutaj kilka z nich, które możesz wypróbować ze swoim żart o matematycePodczas lekcji matematyki nauczyciel pyta Jamiego: “Jeśli mam 4 jabłka w tej ręce i 6 w tej ręce, to ile mam razem?”Na co Jamie odpowiada: “Pojemne ręce, proszę pani.”Dowcipy dla dzieci o dniach tygodnia“Które dni tygodnia są najsilniejsze? Sobota i niedziela, bo reszta to słabe dni!”To świetny żart dla dzieci uczących się literowania i rozróżniania homofonów.[Żart ma sens jedynie po angielsku]Roztargniony JaśJaś mówi: “Mamo, w szkole mówią, że jestem roztargniony.”Na co sąsiad odpowiada: “Jasiu, jesteś w niewłaściwym domu!”Tego typu krótkie dowcipy dla dzieci trenują logiczne myślenie nawet u najmłodszych w domu. W ten sposób będą odnosić się do idei ze spójnością i ukształtują swoją osobowość oraz więzi gra słówZapytaj swoje dziecko: “Kto dostarcza prezenty kotom na Boże Narodzenie?”Kiedy już o tym pomyśli, odpowiedz: “Santa Claws!” i ułóż swoje dłonie tak, aby wyglądały jak to kolejny dobry żart dla dzieci, które znają język angielski i wiedzą, że słowa mogą brzmieć tak samo, ale są pisane inaczej i mają różne dla dzieci o kosmosie“Jakiej muzyki słuchają planety?”“Nep – tunes!”Albo dobry żart kosmiczny dla nawet tych najmłodszych to:“Dlaczego krowa wyszła w kosmos?”“Chciała zobaczyć moooooooon!”Twój maluch pokocha udawać odgłosy, jakie wydaje krowa, gdy ponownie będzie opowiadać ten żart! Dodatkowo nauczy się nieco języka o elektryku“Co sprawia, że elektryk jest szczęśliwy? Jak jego żona jest światłem, a jego dzieci płyną z prądem!”Za pierwszym razem, gdy opowiesz ten żart, być może będziesz musiała go trochę wyjaśnić – na przykład fakt, że prądy elektryczne “przepływają” przez “puk, puk”, które na pewno się spodobająIstnieją setki dowcipów, które pomagają zapewnić dzieciom rozrywkę na wiele godzin. Pierwsze i drugie zdanie jest zawsze takie same w tego rodzaju czwartym zdaniu powtarza się trzecie zdanie, a na koniec dodaje “kto”, tak jakby dziecko pytało kto puka do drzwi. Oto jeden przykład:Zaczynasz od powiedzenia: “Puk, puk!”Twoje dziecko podaje standardową odpowiedź: “Kto tam?”“Apsik”“Kto to Apsik?”“Na zdrowie!”Z pewnością ten dowcip wywoła mnóstwo śmiechu u Twojego tak pełnym repertuarze żartów, możesz rozśmieszyć swojego malucha przez długi czas. Najlepsze jest to, że istnieje jeszcze wiele innych dowcipów, które są tak samo zabawne, jak te przez nas dziecko zacznie zwracać uwagę na dowcipy, które usłyszy i spróbuje je zapamiętać, aby móc je później powtórzyć w klasie. To pomoże mu w nawiązywaniu przyjaźni i sprawi, że będzie w centrum uwagi przez kilka może Cię zainteresować ...
Przychodzi mama z synkiem do lekarza. Panie doktorze, Przychodzi mama z synkiem do lekarza. – Panie doktorze, z jego siusiakiem jest coś nie w porządku. Doktor obejrzał siusiaka i mówi: – W tym momencie to już nie jest siusiak tylko penis i zaczynamy leczenie rzeżączki… Loading... Co to był za chłopiec, z którym – Co to był za chłopiec, z którym szedłeś do szkoły? – Kolega z klasy, syn generała… – O, z niego mógłbyś brać przykład. Taki mały, a już syn generała! Loading... No, córeczko, pokażmy , jak się ładnie – No, córeczko, pokażmy , jak się ładnie nauczyłaś nazw miesięcy: – Sty…? – Czeń! – Lu…? – Ty! – A dalej sama! – Rzec, cień, aj, wiec, piec, pień, sień, nik, pad i dzień! Loading... Ojcze, czy dzisiaj wraz z córką twą – Ojcze, czy dzisiaj wraz z córką twą a moją siostrą, jedziemy do babci Gandzi? Zadumał się ojciec i odrzekł: – A którą to babcię nazywasz Babcią Gandzią? I odpowiedział mu junior: – No babcię Marysię… Loading... Wychodzi dziecko ze szkoły, idzie chodnikiem. Powoli podjeżdża Wychodzi dziecko ze szkoły, idzie chodnikiem. Powoli podjeżdża facet koło czterdziestki i jedzie równo z dzieckiem:Facet: Nie, nie wsiądę!Facet: Wsiadaj, dam ci Nie!Facet: Dam ci czekoladę i 10 Nie!Facet: Ostatnia propozycja: czekolada i 20 Tato! Kupiłeś Tico, to sam sobie jeździj.. Loading... Wchodzi matka do pokoju dorastającego syna. Patrzy, a Wchodzi matka do pokoju dorastającego syna. Patrzy, a tam na ścianach pełno plakatów z rozebranymi panienkami. Matka: – I co, będziesz się teraz gapił na gołe baby? Syn: – A co, mam się gapić na gołe ściany? Loading... Kilkuletni chłopczyk i dziewczynka w tym samym wieku Kilkuletni chłopczyk i dziewczynka w tym samym wieku kąpią się razem w wannie. Dziewczynka dostrzega siusiaka i pyta chłopczyka: – Mogę dotknąć? Chłopczyk oburzony: – Nie ma mowy! Swojego już urwałaś! Loading... Zdenerwowana mama zwraca się do córeczki: Czy Zdenerwowana mama zwraca się do córeczki: – Czy wiesz, co się dzieje z dziewczynkami, które nie chcą jeść? – Wiem. Jak dorosną, są szczupłe, zostają modelkami i zarabiają kupę forsy. Loading... Rozpaczliwie płaczącego syna pyta się ojciec: Dlaczego płaczesz Rozpaczliwie płaczącego syna pyta się ojciec: – Dlaczego płaczesz synku? – Zgubiłem moje 10.– zł , odpowiada syn. – Nie płacz, dam ci 10.– zł Dziecko się uspokoiło, a po chwili wpada jeszcze w większą rozpacz. – Co się stało synku? – pyta ojciec. – Gdybym nie zgubił tamtych 10.– zł, to miałbym teraz 20.– zł. Loading...
Brudne uszy Nauczycielka pyta Jasia: – Jasiu, dlaczego chodzisz z brudnymi uszami? – Bo innych nie mam. Humor z zeszytów 45 • Kangur ma łeb do góry, dwie krótkie przednie kończyny, dwie tylne długie, a w worku ma brzuch na małego i długi ogon. • Meteorolodzy wychodzą trzy razy dziennie oglądać... Przeczytaj cały Szkolny psycholog – blondynka Blondynka rozpoczęła pracę jako szkolny psycholog. Pierwszego dnia pracy zauważyła chłopca, który nie biega po boisku razem z innymi chłopcami, tylko stoi samotnie. Podchodzi do niego i pyta: – Dobrze... Przeczytaj cały Ha-hasła szkolne • Szkoła to nie knajpa, nie trzeba chodzić do niej codziennie. • Jeśli miłość przeszkadza ci w nauce – rzuć naukę. • Szkoła nie zając – nie ucieknie. • Szkoła... Przeczytaj cały Humor z zeszytów 46 • Szlachta w „Panu Tadeuszu” była bardzo gościnna, bo jak przyjechał pan Tadeusz na koniu, to o nic się go nie pytano, tylko dano mu siana. • Królik posiada głowę,... Przeczytaj cały Trzecia planeta od Słońca Nauczycielka pyta uczennicę – blondynkę: – Aniu, wiesz jak się nazywa trzecia planeta od Słońca? – Wenus? – Nie. – Mars? – Nie. – Ziemia? – Tak! – Pluton? –... Przeczytaj cały Hipotetyczna sytuacja Jasia Nauczycielka pyta: – Co byś zrobił Jasiu, gdybyś znalazł na ulicy portfel, a w nim 100 tysięcy złotych? – Hmm, jakby go zgubił jakiś biedny człowiek, to bym oddał. Jasio i środki piorące Podczas lekcji nauczycielka pyta Jasia: – Jasiu, jakie znasz środki piorące? – Pas mojego taty. Tyle głupot w ciągu dnia Nauczyciel polskiego wywołuje klasową blondynkę do tablicy. Zadaje jej kilka pytań, słucha odpowiedzi, po czym załamując ręce, cicho pyta: – Nie rozumiem. Zabijcie mnie, ale nie rozumiem! Jak ty, Kowalska,... Przeczytaj cały Humor maturalny 2009 – część 1 • Telimena zarzuciła swe łabędzie piersi na ramiona hrabiego. • Zosia wstydziła się ukazywać swoje wewnętrzne piękno na zewnątrz. • Tren IX nie uspokoił Kochanowskiego, więc napisał jeszcze dziesięć. •... Przeczytaj cały
Pani od Biologii pyta Jasia:-Wymień mi pięć zwierząt mieszkających w Afryce!Na to Kazio:-Dwie małpy i trzy słonie. Nauczyciel napisał w dzienniczku uczennicy:- Pańska córka Zosia jest nieznośną dziewczynka przyniosła dzienniczek z adnotacją ojca:- To pestka! Gdyby pan słyszał jej matkę!... Lekcja w szkole w czasach paleozoiku. Nauczycielka wykuwa na kamiennej tablicy pytanie: Ile to jest 2+2? Wzywa do odpowiedzi Jasia. Ten nie zna odpowiedzi i zastanawia się. Nagle słychać straszny huk i unoszą się tumany kurzu. Nauczycielka pyta surowo:- Dzieci! Kto rzucił ściągę?! Panie władzo! Szybko! Tam za rogiem ulicy... - wołają dwaj zadyszani chłopcy do przechodzącego Co się stało?- Tam... nasz nauczyciel...- Wypadek?!- Nie... on nieprawidłowo zaparkował! Nauczyciel napisał na tablicy wzór chemiczny i otworzył dziennik:- Małgosiu, co to za wzór?- To jest... No, mam to na końcu języka...- Dziecko, wypluj to szybko! - mówi nauczyciel. - To kwas siarkowy... Mąż odwozi do szpitala rodzącą żonę - nauczycielkę polskiego. Ta nazajutrz dzwoni do męża:- Kochany, jestem taka szczęśliwa! Wyobraź sobie: rodzaj męski, liczba mnoga! Nauczycielka pyta się dzieci, jakie zwierzęta mają w domu. Uczniowie kolejno odpowiadają:- Ja mam psa...- Ja kota...- U nas są rybki w akwarium...Wreszcie zgłasza się Kazio:- A my mamy kurczaka w zamrażarce... - Nasza nauczycielka mówi sama do siebie, czy wasza też?- Nie, nasza myśli, że jej słuchamy! Nauczycielka mówi do ucznia:- Ten rysunek jest bardzo się, kto ci go zrobił: ojciec czy matka?- Nie wiem, ja już spałem. - Co ty przyniosłeś w tym futerale na skrzypce? - dziwi się nauczycielka muzyki - Przecież to pistolet maszynowy!- Ale heca, ojciec poszedł robić skok na bank ze skrzypcami... - Dlaczego ciągle spóźniasz się do szkoły? - pyta nauczycielka Bo nie mogę się obudzić na czas...- Nie masz budzika?- Mam, ale on zawsze dzwoni wtedy kiedy ja jeszcze śpię. Pani kazała opowiedzieć Jasiowi jakiś mówi:"Może, polskie może,Stoi w tobie dziewczę w tym morzu świsty, gwizdy,Woda sięga jej do kolan."- Jasiu, gdzie tu rym?- Rym będzie jak wody przybędzie. - Przeczytałeś trylogię Sienkiewicza?- To trza było przeczytać?- Tak, na Kurna, a ja przepisałem... Nauczyciel historii wpada zdenerwowany do pokoju nauczycielskiego i mówi do dyrektora:- Ech, ta druga "b"! Nie wytrzymam z tymi baranami! Pytam ich, kto wziął Bastylię, a oni krzyczą, że to żaden z nich!- Niech się pan nie denerwuje - uspokaja dyrektor. - Może to rzeczywiście ktoś z innej klasy? Na lekcji Jasio pyta panią od biologii :- Proszę powiedzieć, co to takiego: ma sześć nóg i wyłupiaste czarne oczy?- Nie wiem .....- Ja też nie wiem, ale to coś chodzi pani po ramieniu! - Jak nazywa się człowiek, który ciągle gada i gada, chociaż nikt go nie słucha?- Nauczyciel! -Co to jest nieskończoność - pyta nauczycielka?-Na przykład rok szkolny - odpowiada Jasio. - Czym różni się kura od ucznia?- Kura znosi jajko przez minutę, a uczeń musi znosić szkołę przez siedem godzin dziennie! Małgosia stoi przed nauczycielem i Nie zasłużyłam na jedynkę... - Masz rację, ale to najniższy stopień, jaki przewiduje regulamin! Na biologii nauczycielka pyta ucznia:- Powiedz Jasiu, ile mucha ma nóg?- A nie ma pani przypadkiem innych zmartwień?!? Małgosia pokazuje nauczycielowi języka polskiego swój zeszyt i pyta:- Nie mogę odczytać, co pan napisał pod moim Napisałem: "Pisz wyraźnie". Na lekcji przyrody nauczycielka pyta:- Jasiu, co wiesz o jaskółkach?- To bardzo mądre ptaki. Odlatują, gdy tylko rozpoczyna się rok szkolny. - Czy zdajesz sobie sprawę z tego, ile nas kosztuje twoja nauka?- Tak, tato. Dlatego staram się uczyć jak najkrócej i jak najmniej. Małgosia pyta mamę:- Mamo, czy pamiętasz jak mi opowiadałaś o tym, jak cię wyrzucili ze szkoły za złe sprawowanie?- A czemu akurat teraz ci się to przypomniało?- No...bo historia lubi się powtarzać.... Jasio spóźnia się pół godziny na lekcję języka pyta :- Co się stało ?- Napadł na mnie groźny bandyta z pistoletem w ręce!- To straszne! - mówi nauczycielka - A co było potem?- Zabrał mi zeszyt z wypracowaniem! Nauczycielka do Małgosi:- Przyznaj się ściągałaś od Jasia!- A skąd pani o tym wie?- Bo, obok ostatniego pytania on napisał: "nie wiem", a ty " ja też ". Wychowawczyni zwraca uwagę Jasiowi:- Dlaczego codziennie spóźniasz się na lekcje?- To przez mojego Zachorował? Biedaczek...- Nie, ale ciągle powtarza, że na naukę nigdy nie jest za późno. Mama pyta Małgosię:- Dlaczego płaczesz?- Nasz nauczyciel...który...tak długo chorował....- Umarł? Biedny Nie, wyzdrowiał! Nauczycielka do Jasia:- Dlaczego twoje lekcje zawsze odrabia ojciec?- Bo mama nigdy nie ma czasu. - Mamo, dziś na lekcji pan od matematyki pochwalił mnie!- To bardzo ładnie, a co powiedział?- Że wszyscy jesteśmy idiotami, a ja - największym! Policjant zatrzymuje kierowcę, który przejechał przez skrzyżowanie na czerwonym świetle. Rozpoznaje w nim swego byłego nauczyciela języka No, panie profesorze, mandatu panu nie wlepię, ale na jutro napisze mi pan sto razy: "Nie będę przejeżdżał na czerwonym świetle". Jasio idąc do szkoły zobaczył przy drodze hasło:"Kierowco! Nie przejeżdżaj dzieci! ".Po chwili dopisał: "Poczekaj lepiej na nauczycieli". Fąfara zwierza się koledze:- Wiesz, miałem taki okres w życiu, że nie piłem, nie paliłem, nie zadawałem się z kobietami...- Co było potem?- Potem, poszedłem do szkoły!!! Po kilku dniach nieobecności Jasio zjawia się w szkole i z tornistra wyciąga jakąś pyta:- Czy to usprawiedliwienie twojej nieobecności od rodziców??- Nie, od porywaczy! Nauczyciel biologii pyta Jasia:- Po czym poznasz drzewo kasztanowca ?- Po rosnącym na nim A jeśli kasztanów jeszcze nie ma ?- To ja poczekam..... Nauczyciel kazał Jasiowi napisać w zeszycie 100 razy: "Nigdy nie będę mówił do nauczyciela na TY".Nazajutrz Jasio przynosi Dlaczego to zdanie napisałeś nie 100 razy, tylko 200?- Bo cię lubię Kaziu! Ostatniego dnia szkoły nauczyciel żegna się z uczniami:- Życzę wam wesołych wakacji oraz tego, abyście we wrześniu wrócili do szkoły Nawzajem, proszę pana! - Proszę pani, ja się w pani chyba zakochałem - mówi swojej nauczycielce 8-letni Przykro mi, Jasiu, ale ja nie lubię Ja też, będziemy uważali. Na lekcji biologii pani pyta się Jasia:- Jaki pożytek mamy z gęsi?- I co jeszcze?- Jasiu, na czym śpisz w domu?- Na A co masz pod głową?- A co jest w poduszce?- A co wyłazi z dziury?- No właśnie. To powiedz Jasiu, co mamy z gęsi...?- Smalec. W szkole pani kazała narysować dzieciom swoich rodziców. Po chwili podchodzi do małego Jasia i pyta:- Dlaczego twój tata ma niebieskie włosy?- Bo nie było łysej kredki. Nowa nauczycielka rozpoczyna swoje pierwsze zajęcia w szkole. Prosi uczniów, aby każdy przedstawiali się kolejno z imienia i nazwiska. Pierwsze dziecko: - Adam Małysz. Drugie: - Adam Małysz. Trzecie: - Adam Małysz. Przy dziesiątym nauczycielka traci cierpliwość i biegnie ze skargą do dyrektora szkoły. Ten patrzy jej prosto w oczy i mówi podniesionym głosem. - Niech pani im nie wierzy, to ja jestem Adam Małysz. Na lekcji biologii nauczycielka mówi: - Pamiętajcie, dzieci, że nie wolno całować kotków ani piesków, bo od tego mogą się przenosić różne groźne zarazki. A może ktoś z was ma na to przykład? Zgłasza się Jasio: - Ja mam, proszę pani. Moja ciocia całowała raz kotka. - I co? - No i zdechł. Jaka jest ta wasza nowa pani od fizyki? - pyta ojciec syna. Bardzo fajna. Już trzeci raz w tym miesiącu choruje. Nauczycielka do ucznia:Kiedy byłam w twoim wieku, rozwiązywałam każde zadanie z ale pani miała dobrego nauczyciela Wiesz tato, ten nasz nowy nauczyciel jest bardzo pobożny. Dlaczego tak sądzisz? - pyta ojciec. Bo jak słucha moich odpowiedzi to składa ręce i woła: "O Boże! O Boże!" Nauczyciel: Jeżeli na stole będą cztery muchy i ja jedną z nich zabiję, to ile zostanie? Tylko ta zabita - odpowiada uczeń. Na lekcji geografii pani pyta Jasia: Z czego słyną Chiny? Nie wiem - odpowiada chłopiec. A skąd masz herbatę w domu? - podpowiada pani. Mama kupuje w sklepie. Nauczyciel wchodzi do klasy i mówi: Mam nadzieję, że dzisiaj nikogo nie przyłapię na ściąganiu! I my mamy taką samą nadzieję! - odpowiadają dzieci. Na lekcji chemii pani pyta Jasia: W czym rozpuszczają się tłuszcze? W rondlu, proszę pani. Proszę pani, czy można być karanym za to, czego się nie zrobiło? Nie Aniu, w żadnym wypadku. To dobrze, proszę pani, bo ja nie zrobiłam pracy domowej. Proszę pani moja siostra ma ospę - mówi Jasio wpadając do klasy spóżniony. Uciekaj do domu i przyjdź za dwa tygodnie, bo zarazisz resztę uczniów - poleca pani. Za dwa tygodnie Jasio wraca i mówi: Siostra napisała, że jest już zdrowa. Jak to napisała - dziwi się pani. Bo moja siostra mieszka w Niemczech. Aniu, wymień proszę cztery żywioły - poleca nauczyciel. Ogień, powietrze, ziemia i ? - myśli Ania. A czym myjesz ręce? - podpowiada nauczyciel. Już wiem, mydło! - Jasiu czy lubisz chodzić do szkoły? Tak, bardzo lubię. I lubię wracać ze szkoły. Nie lubię tylko tego czasu między pójściem a przyjściem. Zrobiłeś zadanie?- Proszę pani, mamusia zachorowała i musiałem wszystko w domu robić...- Siadaj, jedynka! A ty Witku, zrobiłeś zadanie?- Ja proszę pani musiałem ojcu pomagać w polu...- Siadaj, jedynka! A ty Jasiu, zrobiłeś zadanie?- Jakie zadanie, proszę pani, mój brat wyszedł z więzienia, taka balanga była, że szkoda gadać!- Ty mnie tutaj swoim bratem nie strasz! Siadaj, trója. Do szkoły zaproszono fotografa i nauczyciel namawia dzieci, by każde kupiło odbitkę zdjęcia Pomyślcie tylko, gdy już będziecie dorosłe, popatrzycie na fotografię i powiecie: "To Ania, teraz jest prawnikiem" albo "To jest Krzyś. Teraz jest lekarzem."Na to cienki głosik z tyłu sali:- A to jest nauczyciel. Teraz już nie żyje. - Syneczku, już pora do szkoły! - Nie pójdę. - Syneczku, mamusia prosi... - Nie pójdę. Nauczyciele mnie nie lubią, dzieci mnie nie lubią... - Ależ syneczku, musisz iść do szkoły, przecież jesteś dyrektorem. Mała dziewczynka płacze na ulicy. Podchodzą ludzie i pytają: Czemu płaczesz? Bo się zgubiłam... A jak się nazywasz? Nie wiem. A jak sie nazywa twoja mamusia? Nie wiem... A znasz swój adres? Tak. Wu-wu-wu , kropka, basia, kropka pe-el. Pani pyta dzieci: - Powiedzcie mi dzieci jakieś zwierzątko na A. Jasio wstaje i mówi: - A może to karp? - Nie Jasiu, siadaj. No dobrze powiedzcie mi teraz zwierzątko na B. Jasio na to: - Być może to karp? - Jasiu za drzwi! Jasio wychodzi. - Powiedzcie mi teraz zwierzątko na Nagle drzwi się otwierają i Jasio mówi: - Czyżby to był karp? Skończył się rok szkolny. Spotykają się dwaj koledzy. - I jak u ciebie? - Ojciec mnie zlał dwa razy. - Dlaczego dwa razy? - Pierwszy raz jak mu pokazałem świadectwo ukończenia szóstej klasy a drugi raz jak się zorientował, że to jego stare świadectwo. Jasio odwiedził w domu chorego nauczyciela matematyki. Po powrocie pytają go: - I co? Jak z nim? - Niestety, bardzo źle. Jutro wraca do szkoły. Podczas klasówki nauczyciel mówi:- Wydaje mi się, że słyszę jakieś głosy...Głos z sali:- Mnie też, ale się leczę...
dowcipy dla dzieci o szkole